Be Mine Tonight ♥
Łączna liczba wyświetleń
czwartek, 17 stycznia 2013
2.Live life to the fullest!
Obudziłam się rano z mocnym bólem głowy i widokiem porozrzucanych ubrań i opakowaniach po zużytych prezerwatywach. No tak mogłam się tego spodziewać, że jak zwykle rano po imprezie nie będę połowy pamiętać i obudzę się w pokoju Connora. Weszłam do łazienki na szczęście miałam tu parę swoich ubrań. Ubrałam się umalowałam lekko i wyszłam obudzić chłopaka. Gdy już się wybudzał weszłam do kuchni i zrobiłam nam śniadanie i coś na kaca. Po krótkiej chwili słyszałam kroki na schodach, Connor podszedł do mnie od tyłu i pocałował lekko w policzek.
C: Co masz dla mnie dobrego?
V: A naleśniki z czekoladą, ale wpierw to wypij *powiedziałam mu podając szklankę z lekiem*
C: Ooo dzięki skarbie przyda się.
V: Pamiętasz coś ze wczoraj? *zaśmiałam się lekko*
C: Prawie nic, ale patrząc na mój pokój to musiało być wczoraj ostro.
V: No też tak sądzę. Jedźmy już bo jestem głodna!
Po pysznym śniadaniu wyszliśmy na balkon na porannego papierosa. Po jakże miłej pogawędce poprosiłam chłopaka by odwiózł mnie do domu, znając życie to dziewczyny albo śpią albo jedzą. Weszłam do domu i to co zobaczyłam mnie nie zdziwiło Lil i Sus siedziały i zajadały się jajecznicą.
V: Siemka dziewczyny!
LiS: No hej. *odpowiedziały chórkiem*
V: Jak się czujecie ?
S: Ja się czuję świetnie, w końcu nie piłam tyle co wy.
L: Ty lepiej nic mi nie mów o piciu proszę cię bo się zbełtam.
V: hhahaha no widzę, że ciebie Lil kacyk męczy?
L: Spierdalaj, wypiłam mniej od ciebie, a czuję się jak wypluta. Coś ty zrobiła, że jesteś taka uśmiechnięta i nic ci nie jest co?
V: Bo ja piłam z głową i wypiłam lekarstwo może tobie też zrobić co?
L: Nie dzięki ale chyba się prześpię jeszcze z godzinkę.
Ja i Sus poszłyśmy oglądać telewizję nic ciekawego nie leciało jednak oglądałyśmy te bzdety.
V: Może jak Lily się obudzi pojedziemy na jakąś kawę i zakupy co?
S: Świetny pomysł, to ja idę się przebrać i uszykować ok?
V: No ok ja w sumie też.
Wzięłam szybki orzeźwiający prysznic i ubrałam się, umalowałam, wysuszyłam włosy i byłam gotowa tak samo jak Susanne. Po jakiś 20 min. czekania obudziła się Lil, powiedziałam jej o naszym wypadzie i także poszła się przebrać. Wyszłyśmy do galerii, wpierw jak zwykle do Starbuksa, a potem do paru sklepów. Kupiłam sobie pełno nowych ciuchów Lil i Sus także. Usiadłyśmy na ławeczce by odpocząć, po chwili przysiadł się do nas przystojny wysoki loczek. Lily od razu go rozpoznała że to Harry z One Drection i poszła poprosić o autograf i zdjęcie. Harry się nam przedstawił i uroczo się uśmiechną, nie był w moim typie lecz Lil była wniebowzięta więc zostawiłyśmy ich na chwilę i wyszłyśmy na dwór ja żeby zapalić a Sus się przewietrzyć i wtedy pojawił się ON od razu go rozpoznałam, że to Niall Horan z plakatów Lil. Podobał mi się lecz miałam swojego Connora. Niall podszedł do nas z Zaynem.
Z: Masz może zapalniczkę?
V: Tak jasne już.. *podając zapalniczkę uśmiechnęłam się uroczo*
Z: Jestem Zayn, a to Niall *powiedział wskazując na blondyna*
V: Ja jestem Veronic, a to Susanne.
Z: Bardzo nam miło poznać tak śliczne dziewczyny. Co robicie tutaj same, na tyłach centrum?
V: Ja wyszłam na papierosa, a nasza trzecia towarzyszka została w środku i rozmawia z waszym kolegą.
Z: To znaczy? z Hazzą?
V: Tak ona jako jedyna jest waszą fanką, ja też was lubię ale nie tak bardzo jak ona.
Z: To może wpadniecie do nas i poznamy się bliżej?
V: Ja bardzo chętnie! Sus?
S: Ja też chętnie was poznam, a Lil nie trzeba się nawet pytać *powiedziała z szerokim uśmiechem*
Z: No ok to za piętnaście minut w tym miejscu?
V i S : Jasne!
Weszłyśmy z powrotem do galerii po Lily, siedziała już sama na tej samej ławce co 10 min. temu.
V: Mamy dla ciebie niespodziankę! Pojedziemy gdzieś z kimś kogo bardzoooo lubisz.
L: Tak wiem! Harry zaprosił nas do siebie.
V: Haha nas zaprosili Zayn z Niallem.
L: Ale fajnie. To najlepszy dzień w moim życiu!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Noo i jest drugi rozdział ciąg dalszy pobytu dziewczyn u 1D w trzecim rozdziale. KOMENTUJCIE ponieważ to mnie motywuje do dalszego pisania! :) xx
wtorek, 15 stycznia 2013
1. A new chapter of life
*Perspektywa Veronic*
To już dzisiaj, dzisiaj nowa szkoła nowe znajomości i nowe porażki. Wstałam wcześnie rano bo o 7:00, a dla mnie to naprawdę wcześnie jak na takiego śpiocha. Kocham długo spać, i jeść obiad na śniadanie. Dobra wracając, poszłam do kuchni gdzie siedziały już Sus i Lil. Przywitałam się z nimi i poszłam zrobić sobie śniadanie mistrzów czyli płatki z mlekiem. O 7:40 ma przyjechać po nas Connor ponieważ ja nie mam prawka, Susanne i Lily także nie więc mamy naszego przystojnego szofera. Po pysznym śniadaniu poszłam do łazienki ubrałam się i umalowałam. Podeszłam do okna w swoim pokoju i odpaliłam papierosa, zaciągając się tym kojącym dymem rozmyślałam o nowej szkole. Nienawidzę do niej chodzić, ale mam nadzieję, że to się szybko zmieni. Wyrzuciłam peta za okno i zamknęłam je. Zeszłam z powrotem do kuchni i napiłam się zaparzonej wcześniej kawy. Powoli ze schodów schodziła Sus, a zaraz za nią Lily.
V: To co za 10 min. przyjeżdża Connor i witaj nowa szkoło ?
L: No pewnie, mam przeczucie że dzisiaj poznam jakiegoś przystojniaka.*zaśmiała się lekko*
S:Ja się trochę boję, ale będzie ok !
V: No i takie nastawienie mi się podoba.
Chwilę potem wszedł Connor i pocałowaliśmy się namiętnie na przywitanie.
V: No to co kochani? Jedziemy i podbijamy szkołę! *wykrzyczałam i przytuliłam się do Connor'a.*
Po wyjściu zamknęłam drzwi naszego domu i poszliśmy do samochodu Connor'a. 15 min. później byliśmy już pod szkołą. Powędrowałyśmy do szafek a Connor pojechał zaparkować auto. Miałyśmy 10 min. do pierwszej lekcji, a nawet nie wiemy co mamy pierwsze. No tak oczywiście nasza Lil ma wszystko pod kontrolą i ma przy sobie plan lekcji.
L:Pierwszą mamy matmę.
V: Kurwa serio?! *odkąd pamiętam nienawidzę matmy według mnie ten przedmiot nie jest przydatny*
L: No niestety.
S: Ojj tam przesadzacie matma nie jest taka zła.
Po skończonej męczarni na lekcji matematyki nadeszła biologia, którą akurat lubię. Po biologi wszyscy poszliśmy na stołówkę na lunch. Usiedliśmy przy okrągłym stole i zaczęliśmy wpierdzielać, to chyba moje ulubione zajęcie w szkole. Przerwa trwała 20 min. więc jak już zjadłam i Connor też poszliśmy zapalić w wyznaczone miejsce. Było tam chyba z pół szkoły, wyjęłam papierosa z paczki i odpaliłam.
C: I jak podoba ci się moja szkoła skarbie?
V: W sumie może być, myślałam że będzie gorzej.
C: W tym roku fajnie się złożyło że 7 września wypadł w piątek więc co ty na jakąś imprezkę dzisiaj?
V: Jestem jak najbardziej za! Znasz mnie przecież.
C: To świetnie, powiedź dziewczynom że mają być gotowe na 20:00.
V: Ok świetnie! Pa kotek *krzyknęłam w stronę chłopaka, zgasiłam papierosa i powędrowałam do sali j.angielskiego.
Po zakończonych lekcjach Connor odwiózł nas do domu. Poszłam do swojego pokoju i sprawdziłam tt. miałam ponad sto nowych obserwujących co mnie ucieszyło. Dochodziła godzina 18:00 więc postanowiłam się przebrać na imprezę. Umalowałam się dosyć mocno, a włosy zostawiłam w nie ładzie. Po 40 min. byłam gotowa. Zeszłam na dół i zobaczyłam w salonie Sus i Lily. Connor przyjechał i zaczęliśmy się bawić!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No tak w końcu pierwszy rozdział :) Zapraszam do komentowania i polecania innym jeśli ci się podoba to zastaw jakiś ślad. :D
To już dzisiaj, dzisiaj nowa szkoła nowe znajomości i nowe porażki. Wstałam wcześnie rano bo o 7:00, a dla mnie to naprawdę wcześnie jak na takiego śpiocha. Kocham długo spać, i jeść obiad na śniadanie. Dobra wracając, poszłam do kuchni gdzie siedziały już Sus i Lil. Przywitałam się z nimi i poszłam zrobić sobie śniadanie mistrzów czyli płatki z mlekiem. O 7:40 ma przyjechać po nas Connor ponieważ ja nie mam prawka, Susanne i Lily także nie więc mamy naszego przystojnego szofera. Po pysznym śniadaniu poszłam do łazienki ubrałam się i umalowałam. Podeszłam do okna w swoim pokoju i odpaliłam papierosa, zaciągając się tym kojącym dymem rozmyślałam o nowej szkole. Nienawidzę do niej chodzić, ale mam nadzieję, że to się szybko zmieni. Wyrzuciłam peta za okno i zamknęłam je. Zeszłam z powrotem do kuchni i napiłam się zaparzonej wcześniej kawy. Powoli ze schodów schodziła Sus, a zaraz za nią Lily.
V: To co za 10 min. przyjeżdża Connor i witaj nowa szkoło ?
L: No pewnie, mam przeczucie że dzisiaj poznam jakiegoś przystojniaka.*zaśmiała się lekko*
S:Ja się trochę boję, ale będzie ok !
V: No i takie nastawienie mi się podoba.
Chwilę potem wszedł Connor i pocałowaliśmy się namiętnie na przywitanie.
V: No to co kochani? Jedziemy i podbijamy szkołę! *wykrzyczałam i przytuliłam się do Connor'a.*
Po wyjściu zamknęłam drzwi naszego domu i poszliśmy do samochodu Connor'a. 15 min. później byliśmy już pod szkołą. Powędrowałyśmy do szafek a Connor pojechał zaparkować auto. Miałyśmy 10 min. do pierwszej lekcji, a nawet nie wiemy co mamy pierwsze. No tak oczywiście nasza Lil ma wszystko pod kontrolą i ma przy sobie plan lekcji.
L:Pierwszą mamy matmę.
V: Kurwa serio?! *odkąd pamiętam nienawidzę matmy według mnie ten przedmiot nie jest przydatny*
L: No niestety.
S: Ojj tam przesadzacie matma nie jest taka zła.
Po skończonej męczarni na lekcji matematyki nadeszła biologia, którą akurat lubię. Po biologi wszyscy poszliśmy na stołówkę na lunch. Usiedliśmy przy okrągłym stole i zaczęliśmy wpierdzielać, to chyba moje ulubione zajęcie w szkole. Przerwa trwała 20 min. więc jak już zjadłam i Connor też poszliśmy zapalić w wyznaczone miejsce. Było tam chyba z pół szkoły, wyjęłam papierosa z paczki i odpaliłam.
C: I jak podoba ci się moja szkoła skarbie?
V: W sumie może być, myślałam że będzie gorzej.
C: W tym roku fajnie się złożyło że 7 września wypadł w piątek więc co ty na jakąś imprezkę dzisiaj?
V: Jestem jak najbardziej za! Znasz mnie przecież.
C: To świetnie, powiedź dziewczynom że mają być gotowe na 20:00.
V: Ok świetnie! Pa kotek *krzyknęłam w stronę chłopaka, zgasiłam papierosa i powędrowałam do sali j.angielskiego.
Po zakończonych lekcjach Connor odwiózł nas do domu. Poszłam do swojego pokoju i sprawdziłam tt. miałam ponad sto nowych obserwujących co mnie ucieszyło. Dochodziła godzina 18:00 więc postanowiłam się przebrać na imprezę. Umalowałam się dosyć mocno, a włosy zostawiłam w nie ładzie. Po 40 min. byłam gotowa. Zeszłam na dół i zobaczyłam w salonie Sus i Lily. Connor przyjechał i zaczęliśmy się bawić!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No tak w końcu pierwszy rozdział :) Zapraszam do komentowania i polecania innym jeśli ci się podoba to zastaw jakiś ślad. :D
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Bohaterowie!
Bohaterowie!
Veronic 17 lat.(Ver)
Wyluzowana dziewczyna z Londynu. Pali i lubi ostro imprezować. Ma starszego o 4 lata brata Patrica. Bardzo lubi słuchać rocka i hip-hopu. Ma także starszego chłopaka o imieniu Connor. Nie lubi pustych i zadumanych w sobie dziewczyn, nie lubi też dennych romansideł woli horrory. Ma dwie najlepsze przyjaciółki Lily i Susanne. Jej największym marzeniem jest zwiedzenie świata.
(znaki szczególne: kolczyk w nosie)
Lily 17 lat. (Lil)
Miła i radosna dziewczyna. Mieszka razem z Susanne i Veronic w Londynie. Ma dwóch braci mieszkających w Polsce. Uwielbia tańczyć i rysować. Jej ulubionym zespołem jest One Direction. Nie dawno zerwała ze swoim chłopakiem Mattem.
(znaki szczególne: znamię na lewej piersi)
Susanne 17 lat. (Sus)
Kochająca, ciha i bezpośrednia dziewczyna z wielkimi marzeniami. Ma starszego brata i młodszą siostrę, mieszkających w Polsce z rodzicami. Uwielbia robić kolczyki z modeliny i na tym zarabia. To może dziwne ale nigdy nie miała chłopaka i czeka na tego jedynego. Uwielbia czytać książki i jest zupełnym przeciwieństwem Veronic.
(znaki szczególne: czerwone włosy i piegi)
One Direction 19-21 lat.
Brytyjsko-Irlandzki boysband. W jego skład wchodzą Liam Payne (Daddy), Harry Styles (Hazza), Louis Tomlinson (Lou), Zayn Malik (Bad Boy) i Niall Horan (Nialler). Kochający muzykę i śpiew pięciu wariatów.
Connor 19 lat.
Chłopak Veronic. Zarozumiały i wulgarny chłopak z Londynu, kocha Veronic nad życie. Także pali i lubi imprezować lecz jednak czasami umie się zachować jak trzeba. Gra w zespole rockowym na perkusji razem ze swoimi kuplami, robi to co kocha i jego marzeniem jest robić to jak najlepiej i jak najdłużej.
(znaki szczególne: Blizna na obojczyku)
Patrick 21 lat.
Starszy brat Veronic. Bardzo kocha swoją siostrę i martwi się o nią. Może godzinami siedzieć przed komputerem i surfować po sieci. Ma dziewczynę i kilkoro przyjaciół. Jeździ na desce i bmx wyczynowo. Uwielbia słuchać muzyki i oglądać filmy.
(znaki szczególne: aparat na zębach)
Danielle 25 lat.
Zawodowa tancerka i modelka, dziewczyna wesoła i pełna energii, jest dziewczyną Liam'a.
(znaki szczególne: Burza loków)
Eleanor 20 lat.
Studentka na uniwersytecie w Manchesterze. Dziewczyna Louisa.
(znaki szczególne: Znamię na plecach w kształcie serca)
Taylor 24 lata.
BYŁA dziewczyna Hazzy. Przebiegła, wredna i pusta dziewczyna. Może godzinami mówić o makijażu i ciuchach.
(znaki szczególne: Tona tapety i brak piersi)
Subskrybuj:
Posty (Atom)